niedziela, 26 czerwca 2016

Seria zielnikowa - jaśmin.

Plan był inny, miałam zabrać się za karczocha, chodzi mi on cały czas po głowie, ale kiedy zaczęłam przeglądać posiadany zasób mulinek, okazało się, że do karczocha muszę zamówić większość kolorów, a do jaśminu mam wszystkie i nawet odpowiednią kanwę. A że weekend akurat się zaczynał i na zamówienie trzeba by poczekać parę dni, to zabrałam się za jaśmin.



Wydawało mi się, że haftowanie tych drobnych płateczków będzie uciążliwe, ale poszło całkiem sprawnie i bez pomyłek. Znacznie bardziej dał mi w kość oset z poprzedniego posta :).
Na zdjęciach cały obrazek niestety wygląda dość blado, w rzeczywistości tkanina jest jasnobeżowa, kwiaty białe z błękitnym podcieniowaniem i kremowymi akcentami - dość dobrze kontrastują z tym tłem. Mój aparat ma niestety tendencję do "zniebieszczania".



Dla porównania położyłam obok siebie trzy dotychczas wyhaftowane "zielniki": jaśmin na tkaninie beżowej, irys na ecru i oset na kości słoniowej. W tym zestawieniu kolory jaśminu wypadły nieco bardziej realistycznie:



Co teraz wrzucić na tamborek z zaplanowanej serii? 
Znowu się waham - karczoch, który już po raz drugi wypadł z kolejki, czy może jednak wisteria, która też mnie kusi od pewnego czasu? Poza tym wisteria (glicynia) swoją "strukturą" przypomina mi nieco jaśmin - mam na myśli te drobne płatki w powtarzalnych kolorach, które przedtem mnie przerażały, a teraz już wiem, że haftuje się je całkiem przyjemnie :). Biję się z myślami, ale już coś tak czuję przez skórę, że karczoch będzie musiał poczekać...



*****

22 komentarze:

  1. Piękny jaśmin. Ja mój zielnik trochę zarzuciłam.Brak mi , między innymi , jaśminu, ale kiedyś na pewno do tego wrócę. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dotychczas wyhaftowanych "zielników" najbardziej mi się podoba właśnie jaśmin - delikatny, w naturalnej kolorystyce, romantyczny... :)

      Usuń
  2. Śliczny jaśmin, pozostałe dwa obrazki również:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny piękny obrazek. Cudna jest ta kolekcja zielnikowa, no i oczywiście haft perfekcyjnie wydziergany, równiusi, schludny, z wielką przyjemnością się na niego patrzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja zasługa to tylko trochę cierpliwości, a cały efekt to głównie zasługa projektantki, V. Enginger :)

      Usuń
  4. Cudowny jaśmin ;) ciężka decyzja, co dalej, bo to jednak przepiękna jest seria ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, chciałoby się wszystkie je wyhaftować, ale czasu brak :)

      Usuń
  5. Mam pomysł - może rozpocznij obie karty zielnika i haftuj je równolegle? Bo jak tak karczoch w końcu się obrazi?
    Zwłaszcza, że idzie Ci wspaniale! Wszystkie trzy pokazane kary zielnika oczarowują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł świetny, ale boję się, że jak będę próbować złapać dwie sroki za ogon, to tylko pióra mi w garści zostaną, czyli utknę gdzieś w środku dwóch rozgrzebanych haftów. Ja jestem z tych, co raczej nie miewają ufoków, wolę konsekwentnie dłubać jedno do skutku :)

      Usuń
  6. Głosuję za glicynią bo jest przepiękna!
    Wszystkie Twoje hafty zachwycają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, vox populi - vox dei :))). Głosowanie zakończone i... glicynia już rozpoczęta!

      Usuń
  7. śliczne hafty,też mi się marzą,ale nie wiem jeszcze kiedy...czekam z niecierpliwością na następny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się dość długo zbierałam, żeby zacząć pierwszy, aż teraz nagle weszłam w zielnikowy trans :))

      Usuń
  8. Bardzo ładnie wyhaftowałaś te zielniki a różne kolory użytych przez Ciebie tkanin dodatkowo podkreślają ich urok:-)Super!! Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie biję się z myślami, czy to dobrze, że nie ujednoliciłam koloru tła we wszystkich obrazkach, ale trudno, nie będę zaczynać od nowa!

      Usuń
  9. Jaśmin jest jednym z moich ulubionych kwiatków z całej zielnikowej serii. Nie mogę się nadziwić jak szybko i sprawnie go wyhafciłaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się dziwię :))) Byłam pewna, że to trudny i czasochłonny wzór, a tymczasem poszło całkiem sprawnie - to mnie zachęciło do haftowania kolejnego obrazka z tej serii :)

      Usuń
  10. Bardzo fajny ten jaśmin. Też mam w planach kiedyś wyhaftować z tej serii ...

    W zestawieniu rzeczywiście prezentuje się o wiele lepiej :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba jednak lepiej haftuję, niż fotografuję :) - kolory często wychodzą mi przekłamane. Ale hafty z tej serii mają taki urok, że nawet kiepskie zdjęcia niezbyt im szkodzą :))

      Usuń
  11. Cała seria jest piękna :) Jaśmin urzeka swoim romantycznym akcentem, ale pozostałe hafty też kuszą i przyciągają wzrok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ja mam zawsze dylemat - który teraz haftować, bo wszystkie są urocze :).

      Usuń

Jeśli Twój komentarz nie pojawił się od razu, to niestety wina nowej (gorszej) wersji bloggera, który z nieznanych mi powodów wrzuca niektóre komentarze do spamu - ale nie martw się, na pewno go znajdę i opublikuję :).