czwartek, 24 marca 2016

Seria zielnikowa - irys.

W założeniu to miał być głównie blog plastyczno-malarsko-rysunkowy.
Wszelkie inne dłubaninki, którym z przyjemnością oddaję się w wolnym czasie, miały być jedynie dodatkiem, wrzucanym na bloga od czasu do czasu.
Tak się jednak złożyło, że akurat nastał u mnie dobry moment na haftowanie, więc tym tematem będę się z Wami dzielić w najbliższym czasie.


Otóż bliska rodzina postanowiła osiedlić się na wsi, w starym, blisko 200-letnim domu... i powstało zapotrzebowanie na rozmaite dekoracje do tegoż domostwa. 
A ja dawno już chciałam przymierzyć się do serii "zielnikowej", dobrze znanej hafciarkom :).
Ponieważ kolorystyka obrazków do wiejskiego domku ma być dość stonowana, w kierunku brązów, zieleni, błękitów i ewentualnie fioletów, a z wykluczeniem czerwieni, różu oraz ostrej żółci, to wybór stał się dość oczywisty. W grę wchodzi zatem irys, wisteria, niebieski oset, może karczoch... widziałam też gdzieś niebieską wersję hortensji... a, jeszcze jaśmin być może zostanie zaakceptowany :).


Nie wiem, czy uda mi się to wszystko wyhaftować, ale początek już został zrobiony - mam irysa!
Haftowane zielniki zawisną prawdopodobnie w ogrodzie zimowym, na ścianie w jego zacienionej części (hafty blakną w pełnym słońcu!). Nie wiem jeszcze jak ostatecznie zostanie to wnętrze urządzone, więc na razie haft jest nieoprawiony.


Jak widać haftuję na aidzie, bo od pewnego czasu wzrok szybko mi się męczy podczas haftowania na lnie. Żeby nie odmawiać sobie całkiem tej przyjemności, przerzuciłam się na "łatwiejszą w obsłudze" aidę :).


*****



piątek, 11 marca 2016

Hafcik mimochodem.

Ten hafcik powstał jakoś tak przypadkowo, przy okazji porządków w nieco zapomnianych hafciarskich przydasiach i wydrukowanych niegdyś schematach. Nawet nie kojarzę, skąd ten wzorek mam. 
Dawniej haftowałam dość sporo, od jakiegoś czasu jednak zupełnie mnie nie ciągnęło do tej przyjemności. Aż tu nagle zabrałam się za segregację nieprzebranych ilości wzorów - najpierw wyczyściłam pękający w szwach dysk komputera, potem przyszła kolej na segregator zapełniony wydrukami... No i kiedy wzięłam do ręki ten oto prosty schemacik, poczułam, że po prostu MUSZĘ go teraz i natychmiast wyhaftować! I oto jest:


Hafcik powstał błyskawicznie, na kawałeczku aidy 18ct, cieniowaną muliną DMC kolor 4145.
Fajna robótka na jeden wieczór :)
Teraz tylko zastanawiam się jak go wykorzystać, i nawet coś mi już chodzi po głowie...

A dla zainteresowanych schemat:


*****