Drugi tydzień wyzwania rysunkowego Polskie Miasta w Zentangle - tym razem rysujemy skojarzenia związane z miastem Czechowice-Dziedzice. O szczegółach wyzwania pisałam tutaj (klik!).
W pierwszym tygodniu, kiedy mieliśmy "zadane" Chełmno - nie miałam pojęcia, co to za miasto, i jak "ugryźć" temat w rysunku. Musiałam sporo poszperać w internecie, żeby się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o tym mieście. Natomiast Czechowice-Dziedzice od razu błysnęły mi w pamięci przemysłem i kopalnią węgla kamiennego - miałam to wbite gdzieś jeszcze z lekcji geografii. No i jeszcze zapałki, ale jakoś nie miałam wizji rysowania zapałek. Powstało więc moje zentanglowe wyobrażenie szybu kopalnianego :).
Na wszelki wypadek poszperałam jeszcze w internecie, bo od moich szkolnych lat minęła epoka, świat poszedł do przodu, kto wie, co tam w tych Czechowicach-Dziedzicach się dzieje?
Ale research nie przyniósł żadnych rewelacji.
Świat może gdzieś tam poszedł do przodu i przestawił się na odnawialne źródła energii, ale w Cz-Dz, w nierentownej kopalni, nadal wydobywa się węgiel na potrzeby gospodarstw domowych i naszych przestarzałych elektrowni. Jedyna pociecha, że podobno węgiel z tamtejszej kopalni "Sielsia" jest stosunkowo dobrej jakości, czyli wysokokaloryczny i z małą ilością siarki i innych zanieczyszczeń, a tym samym spalanie emituje ociupinkę mniej smogowego paskudztwa. Nie winię za ten stan rzeczy samych czechowiczan-dziedziczan, to ich chleb, ale gdyby włodarze miasta, powiatu, a i ci na samej górze, 20 lat temu zaczęli kombinować, jak zapewnić inną pracę dla tych 1600 osób w tym rejonie, które dzisiaj walczą o utrzymanie swojego zatrudnienia w kopalni, to dzisiaj sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. W tym czasie powstało w Polsce mnóstwo nowych (i nowoczesnych!) fabryk, infrastruktura logistyczna, czy szereg innych firm - ale tylko tam, gdzie ludzie byli otwarci na nowe myślenie, na zmiany. Wiem, bo w mojej okolicy też są choćby strefy ekonomiczne i tak właśnie się dzieje - powstało mnóstwo nowych miejsc pracy, ludzie przyjeżdżają z całej Polski, a nawet z zagranicy. Planowanie długofalowe to jednak nie jest jeszcze u nas coś oczywistego.
Na wszelki wypadek poszperałam jeszcze w internecie, bo od moich szkolnych lat minęła epoka, świat poszedł do przodu, kto wie, co tam w tych Czechowicach-Dziedzicach się dzieje?
Ale research nie przyniósł żadnych rewelacji.
Świat może gdzieś tam poszedł do przodu i przestawił się na odnawialne źródła energii, ale w Cz-Dz, w nierentownej kopalni, nadal wydobywa się węgiel na potrzeby gospodarstw domowych i naszych przestarzałych elektrowni. Jedyna pociecha, że podobno węgiel z tamtejszej kopalni "Sielsia" jest stosunkowo dobrej jakości, czyli wysokokaloryczny i z małą ilością siarki i innych zanieczyszczeń, a tym samym spalanie emituje ociupinkę mniej smogowego paskudztwa. Nie winię za ten stan rzeczy samych czechowiczan-dziedziczan, to ich chleb, ale gdyby włodarze miasta, powiatu, a i ci na samej górze, 20 lat temu zaczęli kombinować, jak zapewnić inną pracę dla tych 1600 osób w tym rejonie, które dzisiaj walczą o utrzymanie swojego zatrudnienia w kopalni, to dzisiaj sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. W tym czasie powstało w Polsce mnóstwo nowych (i nowoczesnych!) fabryk, infrastruktura logistyczna, czy szereg innych firm - ale tylko tam, gdzie ludzie byli otwarci na nowe myślenie, na zmiany. Wiem, bo w mojej okolicy też są choćby strefy ekonomiczne i tak właśnie się dzieje - powstało mnóstwo nowych miejsc pracy, ludzie przyjeżdżają z całej Polski, a nawet z zagranicy. Planowanie długofalowe to jednak nie jest jeszcze u nas coś oczywistego.
By Krzysztof Kwaśny - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=17831547 |
Pomarudziłam trochę, ale wróćmy do zabawy rysunkowej. Tak więc w tym przypadku skojarzenie było oczywiste, ale gorzej było z przedstawieniem tego skojarzenia na małym kartoniku. Trochę się nakombinowałam nad wymyśleniem symbolu i potem przerobieniem go na zentanglowy styl.
Poprzedni rysunek wyzwaniowy:
A za chwilę nowe zadanie - w przyszłym tygodniu będziemy rysować nasze skojarzenia z KALISZEM.
****
Małgosiu, idealny wizerunek Cz-Dz.
OdpowiedzUsuńA co do paskudnego węgla, to niestety więcej go ściągają z Rosji,buuu!!!!
Pozdrawiam :)
Nie tylko z Rosji, ale nawet gdzieś z Afryki, z tym że to był podobno jakiś super-ekstra wysokiej jakości węgiel potrzebny do produkcji stali. Tak czy inaczej trujemy się sami.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
bardzo ciekawa intepretacja :)
OdpowiedzUsuńTrochę miałam z nią problem, no ale jakoś chyba wybrnęłam :).
UsuńBardzo ciekawa zabawa! Świetna interpretacja miasta.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba - i rysunek, i zabawa:)
Dziękuję! Może dołączysz do zabawy? Zapraszamy!
UsuńŚwietnie Ci wyszedł ten rysunek! Dobrze, że pokazałaś go razem z pudełkiem zapałek, bo to pomaga uzmysłowić sobie skalę rysunku.
OdpowiedzUsuńZapałki znalazły się tam, bo w Czechowicach-Dziedzicach produkuje się zapałki, ale faktycznie przy okazji widać skalę :))).
UsuńBardzo ciekawa interpretacja :D U mnie będzie co innego tym razem ;-)
OdpowiedzUsuńCzyżby zapałki? Ciekawe co wymyślisz :)))
UsuńZgadłaś :D
UsuńNo i fajnie, ze każdemu może się inaczej kojarzyć :). W komentarzach niżej ktoś napisał, że Cz-Dz kojarzy z plagą ślimaków :))).
UsuńTeż ciekawe skojarzenie ;-)))
UsuńFajna zabawa . Węgiel chyba jeszcze długo będzie z nami...
OdpowiedzUsuńNo cóż, jakiejś rewelacyjnej alternatywy nie ma, wszystkie inne źródła energii są albo mało wydajne albo obarczone sporym ryzykiem.
UsuńCiekawa interpretacja :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że nim wyczytałam się w temat rysunek skojarzył mi się z literą "K"
K jak kopalnia :))). Też może być :).
UsuńMnie CZ.Dz. kojarzą się z plagą nagich ślimaków. Lata temu , jak byłam u znajomych znajomych, te brunatne, czerwone i czarne stwory , wciskały się w każdą dziedzinę życia człowieka. Okropność!
OdpowiedzUsuńTwoja interpretacja jest ciekawa i taka -lekka.
Ślimakom wszędzie dobrze, gdzie nie mają naturalnych wrogów, jak padalce, jeże czy ropuchy. A w środowisku zanieczyszczonym, przemysłowym, te zwierzęta (jeże, ropuchy itd) raczej nie chcą mieszkać.
UsuńDzięki za miłe słowa :). Pozdrawiam!
Małgosiu jestem pod wielkim wrażeniem! Kapitalnie to zinterpretowałaś i narysowałaś. :)
OdpowiedzUsuńDanusiu, Tobie skojarzyło się z zapałkami, a ja pomyślałam o kopalni - dobrze, że mamy różne pomysły, zabawa jest ciekawsza :).
UsuńPatrząc na to jak poradziłaś sobie z pierwszym i drugim wyzwaniem, jestem pewna, że poradzisz sobie ze wszystkimi wyzwaniami. CZ-DZ naprawdę pięknie to zinterpretowałaś..........i nie czuć smogu.....hehe. U nas dzisiaj strasznie, wisi dosłownie nad ziemią i odstrasza nawet mojego męża od spacerów(a bardzo to lubi). Jak tak dalej pójdzie, to będziemy zimą siedzieć w domach.......Może kiedyś to się zmieni, choć nie sądzę, że wkrótce. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńu nas też czasem też bywają dni, kiedy wyjście na dwór grozi zatruciem, ale generalnie nie jest tak źle: miasto w dużej części ma albo ogrzewanie gazowe albo podłączone do miejskiej sieci ciepłowniczej, wiele osób instaluje fotovolaikę, samochody coraz mniej smrodzą, kominów przemysłowych też niewiele w okolicy, tak więc da się żyć :). Ja mam blisko na łąkę i do lasu, więc często spacerujemy, a właściwie to nawet maszerujemy... i kontrolujemy dystans - minimum 8 tysięcy kroków dziennie :).
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Wspaniała praca , zawsze podziwiam Twoją precyzję i pomysły . Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖
OdpowiedzUsuńDziękuję, Marysiu :))). Pozdrawiam serdecznie!
Usuńbrawo, ciekawa interpretacja kopalni w ujęciu zentaglowym! a co do kopalń i energii mam takie samo zdanie, ale wiadomo że nie planuje się w PL długofalowo, bo jakie to by miało przełożenie na popularność partii politycznych? tylko najazd na Warszawę i demolka.. :/
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, nic dodać, nic ująć ;)
UsuńBardzo mi się podoba Twój pomysł na przedstawienie Czechowic - Dziedzic. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :). Pozdrawiam!
Usuń