Moi Drodzy, ogłaszam małą przerwę na blogu - mniej więcej do wiosny.
Zaangażowałam się w dwa projekty, które wymagają ode mnie sporego nakładu pracy i oczywiście czasu, a z tym u mnie zawsze krucho, dlatego z czegoś muszę chwilowo zrezygnować. Na wielu blogach widzę pewien zastój zimowy, więc może nikt nie zauważy, że i u mnie cisza :). O projektach na razie nie chcę się rozwodzić, o jednym - żeby nie zapeszyć, a o drugim - bo o działalności charytatywnej nie lubię opowiadać, będzie o tym wiadomość tam gdzie trzeba. Może coś opowiem po powrocie.
Jeden pomysł narodził się dość dawno, ale realizacja jakoś się odwlekała i ślimaczyła, aż tu terminy zaczęły świecić na czerwono, więc dostałam nagłego przyśpieszenia... A drugi wyskoczył znienacka niedawno, ale tutaj z kolei termin krótki, a pracy moc!
Tak więc żegnam się z Wami na jakieś dwa-trzy miesiące, może wpadnę czasem na "inspekcję" Waszych blogów ;), ale nie obiecuję większej aktywności.
Tymczasem pozdrawiam serdecznie wszystkich moich stałych i przelotnych Gości, życząc radosnych, spokojnych Świąt i wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku!
*****
Małgosiu, trzymam kciuki za realizację projektów:)
OdpowiedzUsuńTeraz już piszę - Wesołych Świąt!
:)
Na pewno zauważę że tu pustka i zastój, ale skoro masz ważne projekty, to wszystko jest usprawiedliwione :-)
OdpowiedzUsuńWesołych , zdrowych i spokojnych Świąt , wszystkiego dobrego w nowym roku ! ♥
Małgosiu, znam pracę w projektach i wiem, o czym piszesz. Więc dużo satysfakcji i powodzenia w akcji :)
OdpowiedzUsuńTymczasem życzę Zdrowych i Radosnych Świąt i Szczęśliwego Nowgo Roku! :*
Trzymam kciuki za Twoje projekty i do zobaczenia na wiosnę!!! *^o^*~~~
OdpowiedzUsuńZ serca życzę sukcesu!
OdpowiedzUsuńByle do wiosny:-)
Takie projekty usprawiedliwiają Twoją nieobecność:((Mam nadzieję, zw wrócisz do nas szybciej, niż myślisz, a i projekty też w pełni się udadzą.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Ci życzę na Święta i nowy rok, zdrowia przede wszystkim.:))
Jak to nie zauważę?!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że dasz znak raz na jakiś czas 😀. Ale powodzenia z całych sił życzę ❤️. Niech będzie tak jak chcesz❤️.
Wszystkiego dobrego Małgosiu, dla Ciebie i Twoich, zdrowia i sił oraz ochoty niech też będzie pod dostatkiem. Oraz wszelkiego dobra. Pozdrawiam.
To ja sobie będę spokojnie czytać te dawne...
OdpowiedzUsuńNo to powodzenia Małgosiu, trzymam kciuki za Twoje projekty.
OdpowiedzUsuńSpokojnych, zdrowych i radosnych Świąt!
Oj, ja na pewno zauważę, byłaś jedną z niewielu osób dość systematycznie odwiedzających mojego bloga. Trzymam kciuki i będę czekać do wiosny.
OdpowiedzUsuńTrochę żal tej ciszy na Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńSpełniaj się zatem w zdrowiu na innych polach, czego Ci serdecznie życzę z okazji Świąt i poza nimi.
Do zobaczenia Małgosiu wiosną w takim razie! :) jestem ciekawa Twoich opowieści po powrocie :) Wszystkiego dobrego i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńMnie nie było na blogu prawie półtora roku, więc Cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia i pogody ducha.
Wszystkiego dobrego na Święta i w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPięknych świąt Małgosiu i powodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za projekty! I do zobaczenia niedługo!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na Nowy Rok :)
Małgosu! życze Ci powodzenia w Twych projektach, napewno o Tobie niezapomnimy i wrócimy wiosną :)
OdpowiedzUsuńDzieki Małgosiu, życzę dużo energii do projektów! Jak zatęsknisz i znajdziesz czas - zapodawaj posty, które zawsze czyta się z przyjemnością 😊😊😊
OdpowiedzUsuńWiosna nadchodzi wielkimi krokami!!!! Małgosiu daj znak życia, stęskniłam się ❤️
OdpowiedzUsuńOch Małgosiu, aż mi się ciepło na sercu zrobiło. Przyznaję się bez bicia, zaglądałam do Ciebie........po cichutku. Podziwiałam Twoje ostatnie prace i już mnie nie było. Ostatnie dwa lata, to nie był najlepszy czas dla mnie i mojej rodziny. To co się działo w czasie pandemii(nie chodzi o chorobę) mnie totalnie dobiło. Mąż się poważnie rozchorował, a leczenie rozpoczął dopiero w drugiej połowie ubiegłego roku(w dużym stopniu przez obostrzenia). Do tego doszło jeszcze kilka innych mało optymistycznych spraw. Nie miałam na nic ochoty, ani na prowadzenie bloga ani na malowanie. Jakby całe powietrze ze mnie uszło. Teraz się trochę pozbierałam i mam nadzieję, że będzie lepiej. Na początek mały remont w chałupce........niby mały a pracy dużo, tym bardziej, że sama wszystko robiłam.........nie chcę angażować męża, ma się leczyć a mnie się zachciało zmian to robiłam. Zaszalałam a lata swoje robią, nie mówiąc o kręgosłupie i trzeba było sobie na jakiiś czas odpuścić. Trochę malowałam, ale bez entuzjazmu..........bardziej, że mogłabym.........a nie że chcę. Zbieram chęci na powrót na bloga i wiem, że mi się uda........i to wkrótce. Dziękuję raz jeszcze za pamięć i bardzo gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPS. Twoje prace:pejzaż jesienny, żurawie, koń......naprawdę piękne. Jednak mandala, nietypowa mandala mnie zachwyciła.
Bardzo Ci współczuję, Wandziu - choroba bliskiej osoby to wielkie zmartwienie. U mnie też nie wszystko idzie zgodnie z planem, na szczęście jednak bez poważnych problemów. Cieszę się, że u Ciebie już lepiej, przynajmniej jeśli chodzi o nastrój, a mam nadzieję że i pozostałe sprawy szybko się pomyślnie ułożą. Tobie i Twojemu mężowi życzę dużo zdrowia i pogody ducha!
UsuńPozdrawiam serdecznie!