Złota mandala z poprzedniego wpisu przypadła do gustu małżonkowi mojemu ślubnemu, do tego stopnia, że zapragnął ją mieć na własność. Mnie samej zaś sprawiło wielką przyjemność jej rysowanie, więc naturalną koleją rzeczy powstała niemal natychmiast kolejna mandala. I prawdopodobnie nie jest to jeszcze koniec, na pewno powstaną co najmniej jeszcze dwie, do kompletu, który następnie zostanie odpowiednio oprawiony, coby się godnie na ścianie prezentował.
A potem się zobaczy, inne tematy w złocie też mi się już śnią :).
Z żelopisami szczerze mówiąc dotychczas mało miałam do czynienia i kojarzyły mi się dość kiczowato, ewentualnie z dziecięcymi słodkimi rysuneczkami w zeszytach. Eksperyment z tym złotym żelem na czarnym papierze zupełnie zmienił moje nastawienie, chociaż nie myślę na razie o innych kolorach, ani o rysowaniu na innym tle. Złoto na czarnym jest jednak genialne :). Wiem, że na moich zdjęciach tego nie widać, ale rysunek ma piękny, dyskretny połysk starego złota.
W poprzednim poście rozpisałam się ponad miarę, więc tym razem dam Wam odetchnąć od mojego słowotoku.
Zresztą uszka do barszczu same się nie zrobią, inne tradycyjne przedświąteczne obowiązki odpuściłam sobie, ale uszka muszą być! Zwłaszcza w tak grzybowym roku, jak ten mijający :))). Dawno nie miałam takich zapasów ususzonych, własnoręcznie uzbieranych grzybów! A uszka robię sama, w ilości około 300 sztuk, więc trochę roboty jeszcze mnie czeka. W sumie to nie wiem, dlaczego akurat 300, ale jakoś tak mi zawsze wychodzi, niezależnie od liczby gości, co najbardziej cieszy młodszego syna, który jest zagorzałym wielbicielem uszek z odrobiną barszczu i zjada wszystkie, które po wigilijnej kolacji zostają. Im mniej gości, tym więcej uszek dla niego :). Dawniej musiałam je gdzieś przemyślnie chować, bo zrobione dzień wcześniej znikały w cudowny sposób w ciągu nocy!
Święta nareszcie w tym roku będą w miarę spokojne, bo w małym gronie. Przez całe lata u nas odbywały się wigilijne zjazdy rodzinne i po prostu mam już dosyć, chcę spokojnie posiedzieć pod kocykiem przy kominku, obłożona kotami, i pooglądać świąteczne seriale :).
Tym razem będzie nas więc raptem kilka sztuk przy świątecznym stole.
Towarzyszyć nam będą cztery koty, a w wigilijny wieczór, tak jak co dzień, pójdziemy z puszeczką do sąsiedzkiej szopki, gdzie mieszka pewna znajoma nam już koteczka, mama naszych dwóch maluchów, Basi i Balbinki. Może jakaś gwiazdka nam po drodze poświeci, może kotki coś do nas powiedzą... a na pewno zamruczą :))).
Tym razem będzie nas więc raptem kilka sztuk przy świątecznym stole.
Towarzyszyć nam będą cztery koty, a w wigilijny wieczór, tak jak co dzień, pójdziemy z puszeczką do sąsiedzkiej szopki, gdzie mieszka pewna znajoma nam już koteczka, mama naszych dwóch maluchów, Basi i Balbinki. Może jakaś gwiazdka nam po drodze poświeci, może kotki coś do nas powiedzą... a na pewno zamruczą :))).
Wesołych Świąt, Kochani!
*****
Wow, wygląda wspaniale! Jaki efekt 🖤 Aż mi się zachciało porysować... Brawo 🙂👌👍
OdpowiedzUsuńRysuj i pokazuj! Fajna zabawa, polecam :).
UsuńJaka precyzja :) Bardzo mi się podobają, mają dobrą energię.
OdpowiedzUsuńZaimponowałaś mi uszkami, w życiu całym nie zrobiłam tylu razem.
Spokojnych i dobrych Świąt :)
Ja co roku mówię, że ostatni raz robię w ogóle te uszy, ale dla moich chłopaków Wigilia bez uszek to nie jest prawdziwa Wigilia :). A próby z kupowanymi uszkami nikogo, łącznie ze mną, nie zadowoliły. Więc robię :).
UsuńPozdrawiam serdecznie! Wesołych Świąt!
Kolejna cudowna mandala. Tak, złoto na czarnym przepięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Dziękuję!
UsuńPozdrawiam serdecznie, wesołych Świąt!
Nawet sobie nie potrafię wyobrazić, że coś takiego pięknego można zrobić ręcznie. Jestem beztalencie plastyczne totalne. Prostej kreski dobrze nie namaluje. Podziwiam za talent i cierpliwość.
OdpowiedzUsuńNigdzie nie jest napisane, że żeby malować/rysować trzeba umieć namalować prostą kreskę :). I w ogóle nie chodzi w tym o efekt ostateczny, to co ludzie zobaczą, tylko o sam proces tworzenia, który ma dawać radość, spokój wewnętrzny i satysfakcję :). Po prostu spróbuj!
UsuńPozdrawiam!
Piękna mandala, na granatowym i ciemnozielonym tle to złoto także pięknie by kontrastowało :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci te święta przeminą leniwie tak jak chcesz :)
I na czerwonym!
UsuńWszystkiego dobrego, miłych, spokojnych Świąt, pełnych ciepła i dobrych emocji!
Efekt jest fantastyczny! Aż mnie kusi na złoty żelopis. :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDanusiu, coś mi się wydaje, że masz już konkretny plan na to złote żelopisanie :))). Czekam na Twoje rysunki! Pozdrawiam gorąco!
UsuńŁał, olśniewające te mandale. Wesołych świąt Małgosiu, żebyś mogła je właśnie spędzić w spokoju, bliskim, rodzinnym gronie 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wszystkiego dobrego, ciepła, miłości, wesołych Świąt!
UsuńPiękne, jak koronkowe serwetki.
OdpowiedzUsuńWesołych, spokojnych Świąt!
Prawda? też mi się kojarzą z koronkowymi serwetkami :). Pozdrawiam serdecznie! Radosnych, spokojnych Świąt!
UsuńPiękna kolejna koronkowa robota :D
OdpowiedzUsuń300 uszek , fiu fiu ! Toż to już ilości hurtowe ;-)))
Zdrowych , wesołych Świąt ! :*
Ta hurtowa ilość weszła mi w krew z dawniejszych lat, kiedy było u nas 18-20 osób na Wigilii. Wtedy uszka były policzone i każdy wiedział ile może sobie maksymalnie nałożyć, żeby dla wszystkich wystarczyło :). Z czasem biesiadników robiło się coraz mniej, a ja ciągle robię tyle samo uszek. Za to innymi potrawami już się tak nie przejmuję :).
UsuńŚciskam Cię mocno, Amyszko! Spokojnych i radosnych Świąt!
Witaj Małgosiu.
OdpowiedzUsuńAle cuseńko, aż się chce je mieć.
Warto mieć talent i iskre Bożą.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Każdy z nas ma jakiś talent i iskrę Bożą, trzeba je tylko pielęgnować i po prostu z nich korzystać :).
UsuńDziękuję za miłe słowa :).
Pozdrawiam serdecznie, wesołych Świąt!
U nas co roku Wigilia liczba . Lubię bardzo , ale nie u mnie . Kiedyś ciągle była u nas i rozumiem Cię doskonale . Pięknego świętowania .
OdpowiedzUsuńNo właśnie, fajne są Święta w licznym rodzinnym gronie, ale te wszystkie przygotowania...
UsuńWszystkiego dobrego, Marysiu, spokojnych i radosnych Świąt!
Ależ piękne są te mandale! Gdy po raz pierwszy, w którymś z poprzednich postów je zobaczyłam, byłam przekonana, że to cudnej urody serwetki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
No tak trochę serwetkowo wyglądają, ja też mam takie skojarzenia :))).
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Niechaj kocyk będzie mięciutki, a kominek cieplutki.Uszka niech od głowy odstają, a na talerzu niech pływają. Zdrowia, szczęścia i spokoju.
OdpowiedzUsuńO, ten kocyk i kominek to jak najbardziej pożądane, mam nadzieję, że się spełni :))). Dziękuję i Tobie także życzę ciepła, spokoju, zdrowia i miłości!
UsuńJaki wspaniały wieczór Wigilijny Ci się szykuje! Też tak lubię! A co do mandali to nic dziwnego że mąż Ci zakosił dzieło, bo wyszło wspaniale! Następne też jest piękne! Kontynuuj jak masz wenę :) Wszystkiego co najlepsze świątecznie!!! I niech koty przemówią w podzięce za dobre serce :))))
OdpowiedzUsuńKoty najważniejsze! Puszeczki naszykowane! W sumie to więcej kasy ostatnio wydajemy na potrzeby kotów niż na nasze codzienne zakupy :). Ale to takie nasze szczęście i radość :). Synowie już na swoim, obaj mają też koty. Czym skorupka za młodu nasiąknie... Chłopaki wpadną do nas na Święta, ale jednak najwięcej czasu spędzimy z futrzakami :).
UsuńWszystkiego dobrego, radosnych Świąt!
Życzę wygodnego leniuchowania pod kocykiem, objadania się smakołykami, malowania, rysowania, kociego mruczanda i wszystkiego spokojnego i miłego i bez końca - Gosia
OdpowiedzUsuńI wzajemnie! Spokoju, ciepła, miłości, błogiego lenistwa, spełnienia marzeń, pogody ducha! Pozdrawiam najserdeczniej i ściskam mocno!
Usuńmagiczna, cudowna, aż nie mieści się w głowie, że można takie cudo stworzyć :) Kochana! zdrowych, pogodnych, rodzinnych i spokojnych Świąt! ;*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, lejesz miód na moje serce taką dawką komplementów :))). Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci radosnych i spokojnych Świąt!
UsuńPiękna praca, na dodatek od serca, tym milsza:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Dziękuję, cieszę się, że się podoba :))).
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Przepiękne!!
OdpowiedzUsuńŻelopis czyni cuda. Wzorki są obłędne. Można robić mandale w nieskończoność. Gratuluję talentu.
OdpowiedzUsuńMasz rację, ja te mandale mogłabym rysować nieustannie, mam wciąż nowe pomysły :). Szkoda tylko, że czasu na to brakuje.
UsuńPrzyznaję, że złote linie na czarnym tle to udane połączenie.
OdpowiedzUsuńEfektowne samo w sobie, prawda? :))). Tym przyjemniej się rysuje takie mandale :).
Usuń