Wszelkie inne dłubaninki, którym z przyjemnością oddaję się w wolnym czasie, miały być jedynie dodatkiem, wrzucanym na bloga od czasu do czasu.
Tak się jednak złożyło, że akurat nastał u mnie dobry moment na haftowanie, więc tym tematem będę się z Wami dzielić w najbliższym czasie.
Otóż bliska rodzina postanowiła osiedlić się na wsi, w starym, blisko 200-letnim domu... i powstało zapotrzebowanie na rozmaite dekoracje do tegoż domostwa.
A ja dawno już chciałam przymierzyć się do serii "zielnikowej", dobrze znanej hafciarkom :).
Ponieważ kolorystyka obrazków do wiejskiego domku ma być dość stonowana, w kierunku brązów, zieleni, błękitów i ewentualnie fioletów, a z wykluczeniem czerwieni, różu oraz ostrej żółci, to wybór stał się dość oczywisty. W grę wchodzi zatem irys, wisteria, niebieski oset, może karczoch... widziałam też gdzieś niebieską wersję hortensji... a, jeszcze jaśmin być może zostanie zaakceptowany :).
Nie wiem, czy uda mi się to wszystko wyhaftować, ale początek już został zrobiony - mam irysa!
Haftowane zielniki zawisną prawdopodobnie w ogrodzie zimowym, na ścianie w jego zacienionej części (hafty blakną w pełnym słońcu!). Nie wiem jeszcze jak ostatecznie zostanie to wnętrze urządzone, więc na razie haft jest nieoprawiony.
Jak widać haftuję na aidzie, bo od pewnego czasu wzrok szybko mi się męczy podczas haftowania na lnie. Żeby nie odmawiać sobie całkiem tej przyjemności, przerzuciłam się na "łatwiejszą w obsłudze" aidę :).
*****
Irys jest cudowny. Ogromnie podziwiam takie hafty!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam irysy jako żywe kwiaty i uwielbiam także tę serię haftów, tak że zrealizowałam w ten sposób podwójną przyjemność :))
UsuńPiękny haft, czekam zatem na urządzenie wnętrza i oprawienie tego obrazka:) wszystkiego dobrego w święta spokoju radości wspaniałych chwil z rodziną pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych Świąt!
UsuńA co do obrazka, to pewnie jeszcze ze dwa-trzy z tej serii powstaną i będą oprawiane hurtowo :)
Przepiękny haft, niech zdobi dom! Ciepłych i udanych Świąt Wielkanocnych oraz wszelkiej pomyślności i radości życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję, i wzajemnie życzę radosnego świętowania!
UsuńPiękny haft! Radosnego Alleluja!
OdpowiedzUsuń:))) Wesołych Świąt!
UsuńI bardzo dobrze,że rozszerzyłaś tematykę bloga - piękny haft.:) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)))
UsuńPiękne irysy. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuń:))) Radosnego świętowania!
UsuńCudny!
OdpowiedzUsuńTo będzie kolejny mój haft po karczochu!
A u mnie teraz na tamborku oset, a kolejny ma być właśnie karczoch :)
Usuńcała seria jest cudna :) też marzę o tym, że kiedyś je wyszyję :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach/marzeniach jeszcze wszystkie róże, ale nie wiem, czy dam radę, tyle jest jeszcze innych pięknych wzorów, a moje tempo haftowania nie jest ekspresowe :))
UsuńJeden z piękniejszych wzorów tej serii. Chociaż...na którykolwiek nie spojrzeć- to jakiś szczegół zawsze zachwyci w każdym jednym wzorze tej serii :) Gratuluję ukończenia!
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię właśnie irysa, drugi mój ulubiony to jaśmin, ale na razie na tamborku mam oset :)
UsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu i dobre słowo. Masz pięknego bloga, ja jakoś nie mogę ogarnąć jeszcze tego cudu techniki! Irysy przepiękne!
OdpowiedzUsuńLubię te irysy, ten obrazek jest na prezent, ale chyba kiedyś wyhaftuję go też dla siebie :)
UsuńPołazikowałam troszkę po Twoim blogu. Piękne rzeczy tworzysz, seria zielnikowa bardzo mi się spodobała. Pomyślałam sobie, po co Ci szpachelka........przecież tak pięknie "malujesz" igłą. Ja nie potrafię tak pięknie haftować.........szpachelka dużo łatwiejsza w użyciu........Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńHaft krzyżykowy wymaga tylko cierpliwości, ale to czynność wyłącznie odtwórcza: korzystam z gotowego wzoru, w którym każdy krzyżyk ma wyznaczone przez projektanta miejsce i kolor. A malarstwo to zupełnie co innego, to jest prawdziwa twórczość! Wiem co mówię, bo sama trochę maluję, tyle tylko że pędzlem, a szpachelką nie radzę sobie jeszcze tak dobrze jak Ty :)
UsuńPrzeczytałam najświeższy post i od razu zachwycił mnie Twój blog. Postanowiłam przeczytać go od początku.
OdpowiedzUsuńIrys jest przecudowny. Przypuszczam, że w kolejnych postach dowiem się czy znalazł godne dla siebie miejsce.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo mi miło, że podoba Ci się u mnie :))). Zapraszam! Co do irysa, to zmieniła się koncepcja jego wykorzystania, ponieważ ten stary dom, o którym pisałam w tym poście, ostatecznie nie został kupiony - jest inny dom i inna jest też wizja urządzenia i udekorowania, i te hafty raczej nie będą pasować. Ja natomiast z wielką chęcią wykorzystam je u siebie, ale to też wiąże się z pewnymi przemeblowaniami, a te z kolei mają nastąpić po planowanym dopiero remoncie... I tym sposobem sprawa zagospodarowania haftu z irysem wciąż przesuwa się w czasie :).
UsuńAle Ty masz rękę do tego Gosiu. Przepięknie haftujesz.
OdpowiedzUsuńTo już trochę stare dzieje, od dłuższego czasu nie haftuję, bo to bardzo psuje oczy, a ja i tak mam problemy ze wzrokiem. Ale czasem mnie jeszcze korci, żeby coś wyhaftować, lubię tę serię kwiatową V. Enginger, może jeszcze coś mi się uda powolutku wydłubać...:).
UsuńPrzepiękne irysy :)
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony wzór z serii zielnikowej V. Enginger :). A irysy uwielbiam w ogóle, w naturze i na obrazkach :).
Usuń