Pamiętacie może moją akwarelkę w orientalnych klimatach, zainspirowaną figurkami słoni przywiezionymi przez moje dziecię z Anglii? O tym, jak to było, możecie przeczytać tutaj: "Powiew orientu znad Tamizy". Namalowałam wtedy jeszcze z rozpędu kilka innych obrazków w tym stylu, ale uznałam, że wyszły mi tak sobie średnio i nie nadają się do pokazania. Wylądowały tam, gdzie lądują wszystkie moje obrazki, jedne od razu do kominka, innym dałam szansę i trafiły do szuflady.
Ale szuflady trochę się przepełniły, zabrałam się więc w końcu za selekcję negatywną, czyli wyrzucanie tego, co pomimo odleżenia w kwarantannie nadal nie zasługuje na moje uznanie. I się okazało, że zachowały się te oto dwie akwarelki z tej małej serii, malowane tylko dwoma kolorami (ultramaryna i jakiś brąz).
Ten po lewej to obrazek pokazywany we wspomnianym wyżej poście, tam jest też trochę ciekawostek o lotosach :). Tutaj jeszcze raz w całości:
Natomiast po prawej to ten malowany mniej więcej w tym samym czasie - były jeszcze chyba dwa, ale jako zupełnie niezadowalające autorkę wylądowały w koszu.
A przy okazji odgrzebania tych obrazków naszło mnie na rozmyślania o mojej niekonsekwencji w uprawianiu jogi... Ale o tym innym razem...
Dzisiaj zapraszam Was na blog Izy "Rękodzieło przy kawie", gdzie zaczynamy zabawę polegającą na stworzeniu własnej interpretacji motywu z inspiracyjnego zdjęcia. Pierwszy temat to KOT Z SARDYNKĄ! Pamiętacie mojego KOTA?! - prezentowałam go tutaj - "Kot z sardynką w trzech odsłonach", a teraz bierze udział w zabawie! Zapraszam w imieniu organizatorki, przyłączcie się! Kilka fajnych propozycji już jest!
Kliknięcie w banerek poniżej przeniesie Was do wpisu z pierwszą częścią zabawy:
Ale szuflady trochę się przepełniły, zabrałam się więc w końcu za selekcję negatywną, czyli wyrzucanie tego, co pomimo odleżenia w kwarantannie nadal nie zasługuje na moje uznanie. I się okazało, że zachowały się te oto dwie akwarelki z tej małej serii, malowane tylko dwoma kolorami (ultramaryna i jakiś brąz).
Ten po lewej to obrazek pokazywany we wspomnianym wyżej poście, tam jest też trochę ciekawostek o lotosach :). Tutaj jeszcze raz w całości:
Natomiast po prawej to ten malowany mniej więcej w tym samym czasie - były jeszcze chyba dwa, ale jako zupełnie niezadowalające autorkę wylądowały w koszu.
Dzisiaj zapraszam Was na blog Izy "Rękodzieło przy kawie", gdzie zaczynamy zabawę polegającą na stworzeniu własnej interpretacji motywu z inspiracyjnego zdjęcia. Pierwszy temat to KOT Z SARDYNKĄ! Pamiętacie mojego KOTA?! - prezentowałam go tutaj - "Kot z sardynką w trzech odsłonach", a teraz bierze udział w zabawie! Zapraszam w imieniu organizatorki, przyłączcie się! Kilka fajnych propozycji już jest!
Kliknięcie w banerek poniżej przeniesie Was do wpisu z pierwszą częścią zabawy:
*****
Obie prace ciekawe i bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam, czy te swoje prace które uważasz za nieudane pokazujesz komuś? Może jesteś dla siebie za surowa a te według ciebie nieudane prace spodobałyby się komuś i w ten sposób uniknęłyby kominkowych płomieni :)
Mnie osobiście szkoda unicestwiać czegoś czemu poświęciłam swój czas i emocje. Jeśli mi się nie podoba to co zrobiłam to odkładam to i wracam po jakimś czasie aby to poprawić :) Dlatego też nie lubię robić okazjonalnych ozdób bo te bardzo często mają krótki żywot.
A ja wręcz przeciwnie - zupełnie się nie przywiązuję do swoich "dzieł" :). Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że dla kogoś, kto sam nie maluje, nie rysuje, to moje prace są świetne! Gdybym miała z tego żyć, to pewnie nie wyrzuciłabym żadnej, bo jak patrzę po internetach, to takie rzeczy znajdują nabywców, że szok, no ale komuś się to jednak podoba, więc ja pewnie też bym wszystko sprzedała, gdybym wystawiła gdzieś. Ale póki co tworzę wyłącznie dla samej przyjemności tworzenia (choć nie wykluczam, że na emeryturze to się zmieni), nawet nie wieszam w domu tych obrazków, no chyba że jakąś plamę na ścianie trzeba zakryć :). Ważny jest dla mnie sam proces tworzenia, a nie efekt w postaci ładnego obrazka. W ogóle dopiero od niedawna zatrzymuję jakieś prace w domu, dawniej rozdawałam na pniu, o ile wcześniej nie wyrzuciłam. Ale to mimo wszystko chyba niewielka strata dla ludzkości :).
UsuńNie myślę w skali ludzkości, ale o swojej rodzinie i znajomych, tych którym się podoba to co robię. A poza tym ja bardzo dobrze się czuję w otoczeniu swoich prac i na przykład tych wypracowanych dyniaków nie oddaje nikomu. Stwarzają mi w pokoju jedyną i nie powtarzalną atmosferę.
UsuńTeż zakrywam plamy swoją twórczością ;)
Ja wiem że dla niektórych, tak jak i dla ciebie najważniejszy jest proces twórczy, ale we mnie w środku coś się buntuje i nie wystarcza mi to, po prostu tak mam :)
No przyznam, że ostatnio mi się coś zmienia w tym podejściu :). Zdarzyło mi się niedawno komuś pokazać te pochowane w szufladach rysunki, przemyśliwuję nad oprawieniem niektórych... Akurat remont w chacie, może coś pozmieniam i powieszę parę tych moich wytworków :). No i im bliżej emerytury, tym częściej myślę o tworzeniu bardziej tak "na etat" :).
Usuńobie prace piękne! jeszcze jeden tak trzy cudne powiesić obok sebie:)
OdpowiedzUsuńDzięki :))). Ulubiona liczba dekoratorów to podobno właśnie trzy :). Jak już będę te obrazki gdzieś wieszać, to może znajdę miejsce akurat na dwa, bo jakoś nie chce mi się wracać do tego motywu :).
UsuńZ dwóch kolorów stworzyć tyle kolorów...dla mnie niepojęte.
OdpowiedzUsuńA no właśnie, najfajniejsze w malowaniu tych obrazków było takie połączenie dwóch kolorów, żeby było ciekawie :). Dziękuję, że to doceniłaś!
UsuńPiękne! I ta kolorystyka. Oka nie mogę oderwać, powiem Ci 👌👍💙
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że aż tak :)))))). Pozdrawiam!
UsuńPięknie :)))))
OdpowiedzUsuńMałgosiu, niezwykle tworzysz! Masz doskonałe oko i wyczucie barwy, proporcji, kompozycji. Wspaniałe prace!
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem.
Bardzo dziękuję za wzmiankę o zabawie. Fajnie, gdyby było nas więcej.
Buziaki i lecę popatrzeć jeszcze na Twoje cudowne prace.
Serdecznie Ci dziękuję za tyle miłych słów :))). A zabawa - myślę, że się szybko rozkręci, ale wiadomo, że trzeba trochę czasu na przemyślenie tematu i stworzenie swojej wersji. Przecież dopiero zaczynamy!
UsuńMałgosiu, no ale jak to, do kominka?? Jesteś zbyt samokrytyczna. A tak prawdę mówiąc tez powinnam zrobić porządki. ;) Kolorystka Twoich prac mnie zachwyciła, cudne są i nie tylko z powodu barw!
OdpowiedzUsuńDanusiu, ja maluję wyłącznie dla siebie i nigdy się nawet nie zastanawiam, czy moje prace mogłyby ewentualnie znaleźć jakiś inny dom. W ogóle mnie to dotychczas nie interesowało. Cieszy mnie sam proces tworzenia, a nie to, czy mogłabym komuś te obrazki dać lub nawet sprzedać. Fajnie, jak się podobają, ale jak ja sama nie jestem zadowolona, bo nie wyszło tak jak chciałam, to po co to trzymać? Ciach, do kosza czy kominka, i już! No, ostatnio trochę mi się to podejście zmienia, tak więc jednak trochę obrazków gdzieś tam w domu zostaje :).
UsuńDziękuję Ci i pozdrawiam gorąco!
Zachwycające prace, dobrze, że przeszły etap szuflady przed końcowym etapem kominka, jak tak można? Mnie zachwyca jeszcze to, że to kwintesencja Wschodu, taki powiew egzotyki. Dobrze, ze zmienia Ci się podejście to własnych prac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię gorąco.:))
No może to jest dobra myśl - najpierw wrzucać wszystko do szuflady, a jak się odleży, to dopiero decydować, co do kominka :))). Serdecznie dziękuję za wszystkie miłe słowa! Pozdrawiam gorąco!
UsuńPiękne akwarelki . Zawsze warto z wyrzucaniem prac poczekać bo czasami po latach doceniamy te niedocenione. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Masz rację, w pierwszym odruchu zamierzałam wyrzucić te obrazki, bo nie wyszły tak jak chciałam. Teraz jednak patrzę na nie łaskawszym okiem :). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńŚwietne, piękne kolory :) Bardzo ciekawa jestem sagi o kocie z sardynką i tego jakie prace jeszcze powstaną :D Przy okazji przeprowadzki musiałam zrobić porządek ze swoimi starymi rysunkami z liceum, pozbyłam się wtedy wielu zwiniętych brystoli.. Zostawiłam tylko te w moim mniemaniu najlepsze, a reszcie zrobiłam tylko zdjęcia, tak dla sentymentu. Bo miejsca w mieszkaniu niestety brak, a jednak wiązały się z nimi wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie, nie jestem sentymentalna, nie przywiązuję się (ani do ludzi, ani do przedmiotów), nie mam genu chomiczego, nie gromadzę pamiątek, nie wspominam. No taka ze mnie dziwaczka. Wolę marzyć i planować :). Więc jak w danym momencie nie widzę zastosowania dla jakiegoś przedmiotu, to nie odkładam go na później "bo się przyda", tylko wywalam, zamykam temat. No ale chyba się ostatnio starzeję, czy coś... bo zdarza mi się teraz czasem coś jednak schować do szuflady :).
UsuńHistoria kota z sardynką rozwija się, też jestem ciekawa, co tam jeszcze dziewczyny wymyślą, u Izy pojawiło się już kilka ciekawych interpretacji :).
Oba obrazki są cudne :).
OdpowiedzUsuńZdziwiłam się, że malowane tylko dwoma kolorami :).
Dziękuję :). To było ciekawe doświadczenie - minimalnymi środkami namalować taki wieloelementowy obrazek.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Witaj, Agnieszko, bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój obrazek :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Też mam rękie miejsce na nieudane lub niedokończone obrazki, warto takie zostawiać i wracać do nich za jakiś czas. Twoje zasłużyły na pokazanie, są bardzo ładne, dobrze że dałaś im szanse:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za miłe słowa :). Ostatnio już nie wyrzucam tak od razu tych mniej udanych obrazków, a w każdym razie nie wszystkie :)
UsuńZ dwóch kolorów powstała szeroka paleta barw; podziwiam taki kunszt tworzenia!!! Prace zachwycające!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
To było ciekawe doświadczenie! Cieszę się, że efekt Ci się podoba :). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPiękne prace Małgosiu, a szczególnie podobają mi się lotosy. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny na moim blogu.:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że wpadłaś :). Cieszę się, że podobają Ci się moje obrazki :). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńTwoje prace bardzo mi się podobają, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :))). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
UsuńWspaniałe i piękne są te Twoje prace. Ich kolorystyka ogromnie mi się podoba i oba mają to coś, choć to od tego z mandalą oczu nie mogę oderwać- Zachwycająca praca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Bardzo Ci dziękuję za tyle ciepłych słów! To bardzo miłe dla mnie, że obrazki tak Ci się spodobały :))). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńAch, pamiętam Twoje poprzednie prace w takim klimacie - ogromnie mi się podobały :) Te także są super, połączenie tych dwóch kolorów jest po prostu doskonałe :)
OdpowiedzUsuńZaglądałam już do Izy, zabawa bardzo mi się spodobała, mam nadzieję, że da mi twórczego kopa, bo ostatnio coś u mnie ciężko idzie pozbieranie się do czegoś kreatywnego ;)
Dziękuję! Bardzo się cieszę, że podobają Ci się te obrazki :).
UsuńMam nadzieję, że dołączysz do zabawy u Izy, pomysł jest świetny, daje dużo swobody w interpretacji tematu i wyborze sposobu przedstawienia swojej wizji. Powstanie na pewno dużo bardzo ciekawych prac, bardzo chciałabym zobaczyć Twoje pomysły :).
Powiem krótko: piekności! <3
OdpowiedzUsuńKlimatyczne, orientalne prace. We wnętrzu będą tworzyły wspaniały klimat. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że najlepiej wyglądają razem, jako komplet. Tak zapewne je powieszę, obok siebie. Dziękuję Ci serdecznie i pozdrawiam!
UsuńZdolniachów z Ciebie. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńDziękuję :))). Pozdrawiam!
UsuńDo jakiego kominka?!!! Nie wyrzucaj niczego co malujesz, to Twoja droga rozwoju i fajnie jest móc wrócić do swoich dawnych prac, zrobić porównanie, odkryć jak się posługiwało kiedyś kreską, kolorem. *^o^*
OdpowiedzUsuńUwielbiam lotosy, bardzo mi się podobają te prace!
Pamiętam lotosy z Twoich akwarelek :))). Do kominka ostatnio już nie wyrzucam, staram się ograniczyć tę likwidację własnych prac. Zresztą od czasu, jak zaczęłam malować i rysować systematycznie, bez długich przerw, to jakoś lepiej mi to idzie, wiec mniej obrazków zasługuje na unicestwienie :).
UsuńJeeej....Małgosiu, ale się rozmalowałaś! Przyznaję, że dawno do Ciebie nie zaglądałam...A tu tak kolorowo, twórczo i inspirująco! Zatrzymałam się przy tych pięknych eterycznych niemal mandalach... Cuuuuudne!!! Inspirujesz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam cieplutko :**
Dziękuję! No fakt, rozmalowałam się w tym roku :). Było trochę eksperymentów z akwarelami, tak jak w tych dwóch obrazkach, ale wracam jednak do moich ukochanych olejów. Ściskam mocno!
Usuń