Tym razem farby olejne, kolejny przerywnik między akrylami :). Mimo wszystko z farb najbardziej lubię olejne. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok tego tematu na stronie Pracowni OKO.
Jak wiecie, od pewnego czasu uczę się malować pod kierunkiem pana Tomasza Wełny i pani Darii Rzepieli, korzystając z udostępnianych przez nich lekcji. Moim najnowszym odkryciem są akryle, którymi wcześniej nie malowałam (chociaż trochę podobne są do znanych mi temper). Powoli oswajam tę technikę, ale do farb olejnych ciągnie mnie zawsze i niezmiennie, więc co jakiś czas po prostu muszę nimi coś namalować :).
Obrazek niby prosty, spokojny, na oko w zasadzie trzy kolory - szarość, zieleń i biel... Skromna wiązanka polnego kwiecia, chwastu poniekąd (chociaż to także pożyteczne ziółko)... Ta skromność i prostota przemówiły do mnie, ale pomyślałam sobie, że może wcale nie będzie tak prosto namalować ten temat i że może to być ciekawe wyzwanie.
Tak wyglądał "model" czyli oryginalny, żywy bukiecik:
Przyznam się, że nie wszystko robię tak jak pan Tomasz. On maluje często palcami, ja nie lubię się aż tak ubabrać, więc unikam takich szaleństw manualnych :). W pewnym stopniu wynika to z tego, że mam pracę zawodową, w której moje ręce powinny wyglądać dość cywilizowanie, a nie zawsze daje się je doprowadzić do idealnego stanu po takiej zabawie. Może spróbuję kiedyś w rękawiczkach nitrylowych. Pan Tomek stosuje też z upodobaniem takie zabiegi jak wydrapywanie, ścieranie szmatką i wymywanie benzyną warstw farby, albo dla kontrastu nakłada farbę bardzo grubo, "kluseczkami" jak to nazywa :). Nie mogę się jakoś do tego przekonać, chociaż faktycznie efekty bywają genialne. Ja maluję płasko, powoli i bardziej precyzyjnie, pan Tomek strukturalnie i bardzo ekspresyjnie, dynamicznie. Jego (i pani Darii) obrazy dzięki temu bardziej "żyją". No w sumie to bym chciała tak malować :). Próbuję czasem robić podobne eksperymenty, ale na razie dość nieśmiało.
Wracam teraz do akryli, ale oleje będą się w ten akrylowy plan pracy od czasu do czasu wplatać. Trochę z tym malowaniem utknęłam, bo... utknęła gdzieś w drodze przesyłka ze sklepu plastycznego, z paroma potrzebnymi utensyliami. Szczęśliwie po dwóch tygodniach się odnalazła, więc mogę działać dalej :).
Jeśli zaś chodzi o technikę olejną, to z lekcji pana Tomasza upatrzyłam sobie do namalowania (podlinkowane): zachód słońca nad morzem, dwór w Komborni (część 1, część 2, część 3), a ostatnio pojawił się ciekawy, "ekspresowy" jesienny pejzażyk z jeziorem. Inne propozycje jakoś mnie nie porwały, a też trzeba powiedzieć, że nie ma ich dużo na stronie Pracowni OKO. Przeważają akwarele (namierzyłam aż około 30, które chciałabym namalować), akryle, pastele olejne, no i różne rysunki - ołówkiem, węglem, tuszem, sangwiną. Moje ukochane oleje niestety w zdecydowanej mniejszości, raptem kilka lekcji :(. Ale nic to, po akrylach chcę jeszcze popracować pod kierunkiem pana Tomka nad akwarelami, jest w czym wybierać, tematów nie zabraknie mi przez długi czas.
A do olejów inspiracje znajdę sobie wokół siebie :).
*****
Twoje prace sa wspaniałe!!!!!!!! W życiu tak niczego nie namaluję!!!! jestem zachwycona, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam! Widziałam dzisiaj Twoją genialną akwarelę, jak zechcesz, to i krwawnik olejami namalujesz!
UsuńSerdecznie dziękuję za entuzjastyczny komentarz :))). Pozdrawiam gorąco!
Podziwiam!!! Bardzo!!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie namalowany wazon z bukietem tych zielarskich kwiatuszków (to krwawnik).
Gratuluję zdolności!
Pozdrawiam.:)
Dziękuję za przemiły komentarz :))). Zgadza się, to jest krwawnik, tak jak w tytule posta. Mam nadzieję, że udało mi się uchwycić podobieństwo :). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńFajne. Oryginał/model bardziej ciepły, ale może przez to krwawniki mało krwawnikowe. Twoje zdecydowanie chłodniejsze wyglądają bardziej krwawnikowo w kolorze. Fajne.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). W sumie najwięcej nagimnastykowałam się z dzbankiem, a szczególnie z uszkiem. Z kwiatkami poleciało raz-dwa.
UsuńPrzepiękny obraz, jak wyjęty z galerii sztuki:) Ja nigdy nie malowałam farbami olejnymi, u mnie w domu nie znieśliby tego zapachu:/
OdpowiedzUsuńJa ten zapach uwielbiam :)))). Dziękuję za miłe słowa! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńW pierwszej chwili myślałam, że to fotografia. Mistrzowskie wykonanie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba :)). Dziękuję i pozdrawiam gorąco!
Usuńjak prawdziwe! Jestem zachwycona tak realistycznym przelaniem tego farbami
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ogromnie mi miło, że Ci się podoba mój obrazek :))). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPrzepiękny obraz, zachwycający. Bardzo mi się podoba jego kolorystyka. Podziwiam też cienie, bo mnie się wydaje, że malowanie cieni jest mega ciężkie, a Ty cudnie oddałaś cień na ścianie. :) Wiesz, że ja nie wiem, czym się różni malowanie np. farbami akrylowymi, a olejnymi. hehe Poczytam sobie o tym bardziej. Oj jesteś jedną z tych osób, które pokazały my inny świat, który stał się mi bliski, dziękuję. :) Pozdrawiam najserdeczniej. <3 :)))
OdpowiedzUsuńDla mnie malowanie akrylami i olejami to dwie kompletnie różne techniki, jak niebo i ziemia, ogień i woda, można powiedzieć. Akryle owszem polubiłam, ale oleje kocham od lat niezmiennie :).
UsuńSerdecznie Ci dziękuję, Agnieszko, za przemiły komentarz! Bardzo się cieszę, że podoba Ci się obrazek :). Pozdrawiam najserdeczniej!
Magłosiu jak zwykle jestem pod wrażeniem przepięknej pracy. Mam nadzieję, że po oleje będziesz jeszcze sięgać bo bardzo dobrze Ci to idzie, moim bardzo skromnym zdaniem. :)
OdpowiedzUsuńDanusiu, wracam teraz powoli do olejów po wieloletniej przerwie i po paru eksperymentach z innymi technikami - i utwierdzam się w przekonaniu, że kocham farby olejne :). Pomijam efekty, ale sama przyjemność z malowania nimi po prostu mnie uszczęśliwia. Zresztą - efekty też bardziej mnie satysfakcjonują. Zatem na pewno będę teraz więcej malować olejami. Ogromnie się cieszę, że podoba Ci się ten obrazek, bardzo mi miło czytać takie pozytywne komentarze :). To bardzo budujące i zachęca mnie do dalszej pracy. Pozdrawiam Cię najserdeczniej!
UsuńPodziwiam Małgosiu wszystkie Twoje próby ale dziś jestem pewna, że oleje kochają Cię miłością wzajemną:)
OdpowiedzUsuńPodkreślone chłodną, ciemną zielenią kwiaty wyglądają wspaniale a dzbanuszek dodaje poczucia głębi. No i cienie świetne. To piękny obraz. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Bardzo Ci, Ewuniu, dziękuję za przemiły komentarz :). Uwielbiałam malować farbami olejnymi dawno temu, miałam jednak długą przerwę, potem próbowałam swoich sił w innych technikach, ale kiedy wróciłam do olejów, to przypomniałam sobie, jaka to niezwykła przyjemność malować nimi :). Na pewno będę coraz częściej używać farb olejnych, ale nie odpuszczam sobie też innych lekcji z panem Wełną, bardzo dużo się od niego uczę. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńGdy patrzę na Twoje obrazy, to widzę, że mają to trudne do nazywania "coś". Spróbuję wytłumaczyć o co mi chodzi. Dla mnie malarstwo nie jest tylko idealnym odwzorowaniem modeli, to pokazanie innym jak malarz widzi model. Dziś patrzę na zdjęcie kwiatków... Zdjęcie jak zdjęcie,kwiatki jak kwiatki... A Twój obraz jest piękny, ma w sobie to"coś" .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo mi miło, że obrazek Ci się spodobał :). Serdecznie dziękuję za miłe słowa! To ogromnie motywujące :). Pozdrawiam gorąco!
UsuńWspaniale! Podziwiam talent :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))).
UsuńBardzo spokojny, ale jakże sympatyczny. Myślę, że w ograniczonej palecie trudniej się maluje...
OdpowiedzUsuńUpodobania mi się zmieniają, dawniej lubiłam bardziej szalone kolory, teraz doceniam urok stonowanych barw. Parę lat temu wybrałabym do malowania raczej bukiet czerwonych maków, a dzisiaj zauroczył mnie ten skromny krwawnik...
UsuńPiękny. Działa na zmysły. W mojej ulubionej kolorystyce. Podziwiam. Wow ❤️👌
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)))). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
UsuńUrocza praca. Bardzo lubię olejne obrazy. Moi dwaj bracia malują . Muszę kiedyś pokazać ich prace. Są samoukami. Pozdrawiam cieplutko ☘️🍁☘️🍁☘️🍁☘️🍁
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Marysiu, ja też jestem samoukiem, nie mam wykształcenia artystycznego, chodziłam tylko na zajęcia plastyczne w domu kultury, ale niewiele mnie tam nauczono - tyle tylko, że miałam możliwość malowania w wolnym czasie i dostęp do różnorodnych materiałów. Wspominałaś już kiedyś o malarstwie Twoich braci, bardzo chętnie bym zobaczyła ich prace :). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńNiezwykle mi się twój obraz z krwawnikiem podoba!
OdpowiedzUsuńA to się cieszę ogromnie! To bardzo miłe :))). Ściskam mocno!
UsuńObrazek z bukietem kwiatów - przepiękny i niesamowity!!! Bardzo mi się podoba !!!
OdpowiedzUsuńGdy oglądam takie prace to zawsze trochę żałuję, że dawno już przestałam malować i szlifować ten talent. Podziwiam po stokroć !!! Pozdrawiam :))
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że spodobał Ci się ten obrazek :). Ja też miałam baaardzo długą przerwę w malowaniu, wróciłam teraz do swojego młodzieńczego hobby. Zachęcam, spróbuj też od nowa, na pewno efekty nie będą od razu spektakularne, ale z czasem też się "rozmalujesz"! Pozdrawiam!
UsuńObraz jest piękny. Moim zdaniem świetnie oddałaś materię dzbanka i urok kwiatów. Ja chętnie wróciłabym do olejów ale w tej chwili nie mam warunków (zapach ). Ale z rozrzewnieniem wspominam te czasy gdy mogłam nimi malować. Tego nie dają akryle, oj nie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj, to prawda, akryle i oleje to niebo i ziemia :). Uwielbiam farby olejne i sama sobie się teraz dziwię, jak ja mogłam na tyle lat zaprzestać malowania... Dziękuję Ci serdecznie za miłe słowa, bardzo mnie cieszy, że obrazek Ci się spodobał :). Pozdrawiam gorąco!
UsuńPrzepiękna praca! Mam sąsiadkę - wiek ok. 80- tki - właśnie odkryła talet... przypadkiem 😁. Maluje z głowy, na wszystkim, mąż znosi do domu jakieś wywalone meble - drzwiczki, półki, ścianki każda powierzchnia jest pokryta malowidłem - kwiaty, krajobrazy... Jestem pod wrażeniem Twojego obrazu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny 🌹
Wszyscy rodzimy się z różnymi talentami, ale tylko nieliczni później je "szlifują" :). A na stare lata, jak nie mamy już tak wielu obowiązków, nagle wracamy do tych ulubionych zajęć z dzieciństwa. Znam całkiem sporo takich historii :). Serdecznie dziękuję za miłe słowa! Pozdrawiam gorąco!
UsuńFantastyczna praca! Zachwycam się! :) obłędne kolory... całość jest SUPER :)
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo mi miło! Dziękuję za komplementy, urosły mi od nich skrzydła :). Ściskam mocno!
UsuńMałgosiu no po prostu cudo!! Są przepiękne, jak żywe, świeżo zerwane :). Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za przemiłe słowa, aż ciepło mi się zrobiło na sercu :))). Pozdrawiam gorąco!
UsuńPrzepiękny obraz,zawsze podziwiam talent malarski, gdzie wszystko do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i dziękuję za wizytę w moich skromnych progach 😘
Dziękuję! Ogromnie mi miło, że obrazek Ci się podoba :))). Pozdrawiam!
UsuńJak cudownie malujesz.Artysta.Piekne obrazy.Gratuluje talentu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję za przemiły komentarz :). Bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój obrazek :). Pozdrawiam gorąco!
UsuńPiękny obraz, bardzo subtelny :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że Ci się podoba :). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
UsuńCudowny obraz, bardzo mi się podoba. Podziwiam talent:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Serdecznie dziękuję za miłe słowa :). Pozdrawiam gorąco!
UsuńNiesamowity talent widać w tej pracy. Piękny. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że obrazek Ci się podoba! Bardzo mi miło :))). Pozdrawiam!
UsuńPiękny! Mogłabym mieć taki w salonie:) Podziwiam jak malujesz.
OdpowiedzUsuńA co do brudzenia się przy malowaniu, to ja również jestem z tych co palcami, szmatkami:)
:)))). Bardzo Ci dziękuję za sympatyczny komentarz! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPrzepiękny obraz stworzyłaś . Zachwyca mnie . „Oryginał „ blednie przy nim.
OdpowiedzUsuńOch, chyba żartujesz, ale bardzo mi miło czytać takie ciepłe słowa :))). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
UsuńWspaniały obraz i pewnie wiele osób chciałoby móc go mieć na własność w swoim domku :)
OdpowiedzUsuńUrzeka mnie delikatność kwiatów i... cień na ścianie.
Cień na pewno gra dużą rolę na tym obrazku, cieszę się, że to dostrzegłaś :). Dziękuję serdecznie za miły komentarz! Pozdrawiam gorąco!
UsuńZawsze mi się zdawało, że natury nie można poprawić, bo ani obraz, ani opis nie oddadzą jej urody, a tymczasem kiedy patrzę na zdjęcie i obraz bardziej do mnie przemawia ten drugi, jest delikatniejszy, bardziej romantyczny,te nieostre kontury i bardziej wyrazisty cień. Piękne. Chętnie bym taki obrazek powiesiła w swojej sypialni. Przy okazji zastanowiło mnie, gdzie ty te wszystkie swoje obrazy przechowujesz, czy zajmują dostojne miejsce w domowej galerii, czy trzymasz zamknięte w skrzyniach.
OdpowiedzUsuń:)))) - do niedawna te obrazki, których nie wyrzuciłam (bo większość wyrzucałam albo przemalowywałam bez końca), trzymałam w różnych kątach poupychane, na szafie, za regałem, w piwnicy itd. Obrazy z młodości, na koniec młodzieńczego etapu malowania (po którym już tylko sporadycznie stawałam przy sztalugach) - za jednym zamachem oddałam kiedyś hurtowo koledze, bo wyraził chęć przygarnięcia. Długo zresztą wisiały u niego w domu, teraz nie wiem czy jeszcze istnieją. Dopiero ostatnio zaczęłam trochę eksponować najświeższy urobek malarski, większość wisi lub stoi na długim gzymsie na klatce schodowej w naszym domu, w części gdzie goście nie zachodzą. Rysunki i akwarele leżą w teczkach, bo nie mam motywacji do oprawienia. Generalnie maluję dla samej przyjemności malowania, a nie pokazywania, nie lubię pokazywać swoich prac znajomym. Na blogu pokazuję w zasadzie anonimowo, więc to trochę inna sytuacja :).
UsuńSerdecznie dziękuję za budujący komentarz :)))).
Napiszę to, czego sama nie lubię słuchać, ale co tam. Moim zdaniem jesteś zbyt skromna, twoje obrazki są bardzo ładne i ja bym je wyeksponowała, jeśli sprawia ci radość malowanie to pomyśl, że innym może sprawić radość ich oglądanie. Ale trochę cię rozumiem. Swego czasu wyszywałam haftem krzyżykowym, robiłam to bo sprawiało mi przyjemność, ale rzadko te moje prace pokazywałam, kładłam na stole czy komodzie. Raz podarowałam obrus z greckim motywem mojej mamie, haftowałam go kilka miesięcy. Wówczas posypały się zamówienia; od ciotki, koleżanek.. Wtedy uwierzyłam, że to co robię komuś się podoba, zwłaszcza, że widywałam moje "prace" u innych. Więc ... u ciebie mogłoby być podobnie. Jak pisałam ja powiesiłabym na ścianie parę twoich obrazków. Jeśli masz wyrzucać to prześlę ci adres i zapłacę za wysyłkę :)
Usuń:))). Pierwszeństwo wyboru moich "dzieł" mają moje dzieci, które zmotywowały mnie do malowania. A główną siła sprawczą była właściwie partnerka mojego młodszego syna. Zachwycała się moimi wcześniejszymi obrazkami, wyprosiła jedną złotą mandalę do swojej firmy i była inicjatorką podarowania i mi "cudownego kuferka" z malarskimi akcesoriami, o którym wspominałam na blogu. Jej autentyczny entuzjazm dał mi "kopa" do tworzenia :). A ponieważ urządzają sobie właśnie mieszkanie, to zapowiedziałam, że jeśli cokolwiek z moich prac będą chcieli u siebie mieć, to mogą brać ile i co zechcą. Po ich wyprowadzce z kolei - pozyskam jeden dodatkowy pokój w naszym domu, gdzie zamierzam urządzić pracownię z prawdziwego zdarzenia. A gdzieś w połowie przyszłego roku planuję zamknięcie mojej firmy i przejście na pełnowymiarową emeryturę. I wtedy to dopiero będzie się działo :))).
UsuńW każdym razie może wtedy zastanowię się, czy chcę, żeby te obrazki poszły w świat. No i jakbym miała już nadprodukcję swoich dzieł, to będę o Tobie pamiętać :).
Trzymam kciuki za przyszłoroczne plany. Moje przejście w stan spoczynku dopiero dla mnie/ już dla koleżeństwa w pracy- za dwa lata. :)
UsuńMnie przy firmie trzymają jeszcze leasingi i kredyty, kończą się w przyszłym roku i wtedy zamykam biznes :).
Usuńcudowne malowidło, wszystko na obrazie wyglada jak żywe, każdy szczegół :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :))). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPodziwiam z całego serca - prześliczny obraz.:)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie cieszy tak pozytywne przyjęcie tego skromnego obrazka :). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
UsuńCóż mogę dodać, powtórzę za innymi: przepiękny obraz, wart pokazania światu! Kolory, cienie i ta niesamowita płynność przenikania barw - cudowne!!! Ja tylko maziam pędzlem po płótnie, gdzież mi do Twojego talentu. Chciałam tylko spróbować, czy będzie coś jeszcze nie wiem... Bardzo dziękuję za miły komentarz i wizytę :D
OdpowiedzUsuńJak coś Ci sprawia przyjemność, to na pewno warto to kontynuować :). Dziękuję za przemiłe słowa, cieszę się, że podoba Ci się mój obrazek :). Pozdrawiam!
UsuńMoje ulubione powiedzenie(czasem o nim zapominam): "świata nie zmienię, ale mogę zmienić swoje nastawienie do świata". Staram się wyszukiwać zajęcia różniste, żeby zająć myśli dobrymi rzeczami. Małgosiu, namalowałaś kolejny piękny obraz. Naprawdę bardzo mi się podoba. Delikatna martwa natura, nieprzegadana, nieprzekolorowana. Czasem im mniej tym więcej i Tobie udało się to osiągnąć. Martwa natura na zdjęciu jest ładna.....ale martwa, malując ją, tchnęłaś w nią życie(tak jakoś górnolotnie się zrobiło, hehe). Pozdrawiam Cię bardzo gorąco:)
OdpowiedzUsuńWandziu, Ty zawsze tak piszesz, że skrzydła mi rosną :))). Dziękuję serdecznie! Wiesz, ja wolę tak właśnie malować - w stonowanej kolorystyce, niemal monochromatycznie. Czasem jednak brakuje mi kontrastu, mocniejszych akcentów, więc próbuję coś zmieniać, ostatnio głównie pod wpływem lekcji w Pracowni OKO, ale to jednak nie jest mój styl. Tym bardziej się cieszę, że ten właśnie spokojny obrazek zyskał uznanie w oczach moich Czytelników - a Twoje zdanie cenię sobie szczególnie :). Serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam!
UsuńPrzepiękny obraz - podziwiam! W życiu bym czegoś takiego nie namalowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Serdecznie Ci dziękuję, bardzo mi miło :))). Pozdrawiam gorąco!
UsuńPIĘKNIE!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowite, to się nazywa mieć talent w rękach :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma talent! Efekty zależą tylko od naszej pracy nad jego rozwijaniem. Bardzo się Cieszę, że mój obrazek zyskał uznanie w Twoich oczach :))). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńMałgosiu, jestem zachwycona! Ja też trochę malowałam, ale nie mam zacięcia na malarstwo hiperrealistyczne :) Tu maznę, tam coś kapnę. Jestem niecierpliwa z natury. Trochę na wesoło wspominałam w swoim poście o swoim "malarstwie" https://wczesnaemerytka.blogspot.com/2016/01/olej-na-potnie.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tereniu, ja doprawdy nie mam ambicji malowania w sposób hiperrealistyczny! Jeśli coś mi tym razem wyszło na podobieństwo modela, to chyba zasługa nauczyciela i niezbyt skomplikowanego tematu. Ale oczywiście bardzo mi miło, że podoba Ci się mój obrazek :))). Zaraz zajrzę do posta, o którym wspominasz, bo jestem bardzo ciekawa, jak to u Ciebie z tym malowaniem było :).
UsuńPiszesz, że krwawnik to zielsko, chwast, a u Ciebie wygląda bardzo szlachetnie i elegancko. U mnie w ogrodzie posadziłam 2 białe krwawniki wśród róż i wyglądaja pięknie.
OdpowiedzUsuńWspaniale rozwijasz swój talent.
Pozdrawiam:))
Ale napisałam też, że to polne kwiecie i pożyteczne ziółko :))). Ja zostawiam w ogrodzie wszystkie pożyteczne, lub przynajmniej ładne, chwasty - czyli rośliny, które same się wysiały. Niektóre zostawiam dla ich urody, lub dla pszczół. Rośnie więc sobie spokojnie pokrzywa, skrzyp, dziurawiec, ogórecznik, żywokost, babka lancetowata, mięta, jaskółcze ziele, mniszek i całe mnóstwo rozmaitego zielska, które nie wiadomo skąd się wzięło. Część ziół zbieram i robię herbatki albo płukanki do włosów, inne po prostu zdobią nasz ogród, bo u nas jest tak pół-dziko, tak lubimy, obserwujemy przyrodę, która sama do nas przychodzi :). Krwawnik jakoś jeszcze do nas nie zawitał, ale czasem przynoszę go z innymi polnymi kwiatami ze spacerów. Masz rację, doskonale pasuje do róż :). Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!
UsuńPrzejrzałam kilka postów wstecz i muszę powiedzieć Małgosiu, że masz ogromny talent. Pielęgnuj go więc, nabywaj nowych umiejętności, poznawaj techniki, a ja z chęcią poobserwuję Twoje poczynania i postępy :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za tyle przemiłych słów, aż się zarumieniłam :))). Niezmiernie się cieszę, że podobają Ci się moje wytworki :). Serdecznie dziękuję za wsparcie emocjonalne, to dla mnie bardzo ważne. Pozdrawiam gorąco!
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)).
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńLubię obrazy, lubię malarzy, zwłaszcza jak mają talent.
Krwawnik to kwiat, czy lecznicze zioła, a moze jedno i drugie?
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Krwawnik to kwiat i lecznicze ziele :).
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Naprawdę piękny obraz :)))
OdpowiedzUsuńRewelacja jak dla mnie Małgosiu ! Fantastyczny obraz ♥ Piękny dzbanek , krwawnik i cała kolorystyka.
OdpowiedzUsuńPodziwiam talent :D
Talent, jak wiadomo, ma każdy :). U mnie tylko ostatnio pojawiło się więcej uporu i konsekwencji w ćwiczeniach. Serdecznie Ci dziękuję za entuzjastyczny komentarz, skrzydła mi rosną! Bardzo mnie cieszy tak ciepłe przyjęcie tego obrazka, bo on też jest bardzo w moim guście, malowało mi się go bardzo przyjemnie i wiem, że to jest właśnie ten kierunek, w którym będę zmierzać :). Dziękuję i pozdrawiam najserdeczniej!
UsuńPikną głębie uzyskałaś. Kwiaty na pierwszym planie jakby chciały wyjść poza zarys. Obraz przepiękny!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba :). Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPodziwiam, przepiękny stonowany obraz, kwiaty jak żywe, jeszcze raz podziwiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :))). Ogromnie mnie cieszy, że obrazek Ci się podoba! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńCudowny obraz. Talent podziwiam. Kiedyś próbowałam coś kombinować z kredkami, ale słabo wyszło. Kilka małych obrazków nawet się zachowało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Próbuj nadal! Warto tylko mieć nauczyciela, żeby wiedzieć jakie błędy się popełnia i jak ich unikać, bo to zniechęca. Ale rysować, malować, może każdy i to z całkiem dobrym skutkiem :).
UsuńBardzo mi miło, że moje malowanie Ci się spodobało :))). Pozdrawiam najserdeczniej!
Jak tak czytam Twoje wpisy i komentuję hurtowo, to oglądam na raz po kilka prac i mimo różnych technik i tematów widzę, czuję jakiś wspólny mianownik, trudny do jednoznacznego określenia - może to paleta barw, może sposób kładzenia koloru?... Ale widać, że malowała ta sama ręka. *^v^* Krwawniki piękne, takie spokojne, uspokajające, mogłabym patrzeć godzinami. *^-^*
OdpowiedzUsuńKiedy malowałam akrylami, to właśnie tak palcami, rękami, wyglądałam po malowaniu jak po awarii w mieszalniku farb! *^V^* Ale ja jestem "wszystko-dotykacz" więc tak najlepiej czułam kolory i warstwy. Z akwarelami tak się nie da, nie ma sensu, czasami za tym tęsknię. ^^*~~
Czasem sama się zastanawiam nad tym "wspólnym mianownikiem" i wydaje mi się, że najbardziej osobistym czynnikiem jest pociągniecie pędzla, sposób nakładania farb. Drugi - ostrość linii, kanciaste kub łagodne, wyraźne kontury lub rozmazane, z łagodnymi przejściami. To są elementy niemal wrodzone, ale ćwiczeniami można je zmienić, co też czasem próbuję czynić.
UsuńPlastyczność farb odczuwam dotknięciem pędzla - dlatego lubię olejne, bo nawet za pośrednictwem narzędzi czuję ich miękkość, podatność na kształtowanie i mieszanie.
Razem z krwawnikami dziękujemy za uznanie :). Zaczynałam je malować bez przekonania, a teraz też mi się podobają, wyszło lepiej niż się spodziewałam, wiec też lubię na nie patrzeć :).